Może trochę trąci myszką, ale temat ponadczasowy. Trochę dłużyzn, i partie w Indiach
niezbyt ciekawe. Tak naprawdę nie wiadomo czego nauczył się nasz bohater i czemu
odnalazł ten swój spokój ducha... Gdyby go trochę przyciąć byłby to naprawdę ciekawy film.
Świetne role Anne Baxter i pięknej Gene Tierney - jedna lepszej od drugiej, a Baxter
zasłużenie dostała Oscara. Isabel/Gene okazała się kobietą zdolną do świństwa by tylko
odzyskać ukochanego. Wkurzyła mnie tym, naprawdę. Smutny, szkoda, że się tak skończył...
PS: Gene Tierney to prawdziwa posągowa piękność. Ci którzy uważają za takowe Grace
Kelly czy Catherine Deneuve nie widzieli Gene Tierney! Zackochałem się!
Przepiękna, nie? Widziałeś Zostaw ją niebiosom? Zasłużona nominacja do Oscara. A "Niebiosa mogą zaczekać"? To wciąż, od lat, na mojej liście do zobaczenia. "Laura" również wspaniała.
Jedyny problem to brak polskich napisow. Nawet w dostepnych na Amazonie wersjach DVD i BR ich nie ma. Nie wiem czy to kiedykolwiek lecialo w polskiej TV. Obejrze sobie jeszcze raz w ten weekend :)