PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9088}

Rebeka

Rebecca
7,7 11 573
oceny
7,7 10 1 11573
7,7 18
ocen krytyków
Rebeka
powrót do forum filmu Rebeka

Nikt wcześniej o tym nie napisał,co mnie trochę zaskoczyło,bo moim zdaniem w tym filmie warto zwrócić uwagę na sugerowanie nie wprost orientacji seksualnej pani Danvers-jej fascynacja Rebeką wykraczała daleko poza zwyczajowe przywiązanie służby do Pani.I jest to fascynacja złowieszcza, mająca charakter jakby opętania.To jedno,ale istotniejszy jest sposób przedstawienia lesbijki-nie tylko jest to antyteza głównej bohaterki i wszystkich tradycyjnych kobiecych przymiotów,tak bardzo cenionych przez mężczyzn,ale też pani Danvers jest prawdziwym czarnym charakterem.Tak oto stworzono postać, której subtelne homoseksualne inklinacje mają za zadanie uczynienie jej bardziej zepsutą,złą, groźniejszymi,bezwzględna,okrutną,wyzutą z norm.
Ale coż,Hitch był "dzieckiem swojej epoki",a takie a nie inne przedstawienie homoseksualistów w filmach nikogo wtedy nie dziwiło.Ponadto wprowadzenie w Stanach kodeksu Haysa w 1934 r. zakazywało przedstawiania w filmie jakichkolwiek otwartych wątków homoseksualnych,a sam homoseksualizm został określony mianem „seksualnej perwersji“. Na potrzeby filmu przez dwie dekady przerabiano oryginalne scenariusze, intrygi i bohaterów tak, aby sprostać temu wymaganiu.

ocenił(a) film na 10
yamila

Wiesz, nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób, ale rzeczywiście jak teraz sobie przypomnę film, to pani Danvers mogła być w zamyśle reżysera lezbijką. Jednak moim zdaniem pozostawiono motywy jej działania - opsesji do indywidualnego odbioru, bo nie przypominam sobie (a mogę się mylić, bo dawno już ten film oglądałam), żeby była przedstawiona jej historia.

ewa2555

ocenił(a) film na 9
ewa2555

Oczywiście, że pani Danvers żywiła znacznie głębsze uczucia wobec Rebeki. Co więcej, sam Maxim niejako to potwierdził, mówiąc, że Rebeka 4 dni po ślubie wyznała mu o sobie rzeczy nie do powtórzenia. Stwierdził, że była wobec niego oziębła, zaś pani Danvers blisko finału wyjawia, że dla Rebeki miłość do mężczyzn była jedynie grą, z której się śmiała.

ocenił(a) film na 10
yamila

Może też być inne wytłumaczenie. Można założyć, że tytółowa Rebeka miała coś w rodzaju kompleksu Boga, a podatna z natury pani Danvers uległa temu wrażeniu co przerodziło sie w fanatyczne uwielbienie, które "kazało" jej strzedz pozycji swojej pani w domu za wszelką cene, nawet po jej śmierci.

Swoją drogą ciekawy temat do dyskusji:)

ewa2555

hej.Myślalam,ze nigdy nie doczekam się reakcji na ten wątek:)Oczywiście film można interpretować na wiele sposobów,ale samego Hitcha podobnież homoseksualność przerażała i brzydziła,dlatego napisałm,ze był typowym dzieckiem swojej epoki.Kiedyś nie można było sugerować w filmie odmienności seksualnej bohaterów bez ogródek tak jak robi się to współcześnie.Gdzieś kiedy czytałam o Hitchu,że własnie dokladnie taki był zamysł stworzenia postaci Rebeki.Żałuję,ale źródła nie pamietam.Jeśli gdzieś wyszperam-zapodam:)

Pozdrawiam

yamila

Tfu,nie Rebeki,a pani Danvers.Późna pora:)

ocenił(a) film na 10
yamila

Podoba mi się interpretacja pani Danvers jako diabolicznej lesbijki. Coś w tym jest. Choć może gdyby jej wątek był bardziej rozwinięty pozwalałby nam na głębszą interpretacje.

ocenił(a) film na 9
divine21

mi ona przez cały ten film zwłaszcza przy zbliżeniu jej relacji z rebeką wydawała się so lesbian ; dd

ocenił(a) film na 8
yamila

Bardzo możliwe... i ciekawe spostrzeżenie ;)

ocenił(a) film na 9
Ayu_3

przyznam, że ciekawa interpretacja. Prawdopodobnie nie dowiemy się o co tak naprawdę chodziło Hitchcockowi:P Choć ja osobiście bardziej bym się skłaniał ku tezie, że Rebeka była ideałem, wzorem dla swojej służącej.Pani Danvers spędziła z nią tyle czasu, że po jej stracie czegoś jej brakowało, a postać rebeki uległa pewnej mitologizacji i sakralizacji w oczach oddanej służki. Dla mnie nie było erotyzmu w tej relacji. Poza tym gdyby Danvers kochał Rebekę, dała by spokój nowożeńcom, sama zajmując się wspomnieniami o Rebece, ona jednak gnębiła nową żonę pana domu, dając mu do zrozumienia, że rebeka nadal jest jego żoną. zatem nie chciała jje dla siebie.

ocenił(a) film na 9
donkamillo3

skad wiesz ze dalaby spokoj nowozencom? nie wiadomo jak by postepowala, ludzie sa rozni i maja rozne fiksacje.

użytkownik usunięty
yamila

ale może być też tak że pani denvers przywiązała się do rebeki bo to dzięki niej dostała tę pracę poza tym ona sama mówiła że szanowała ją a to że nosiła się jak królowa w odróżnieniu od drugiej pani winter.
Ps: a tak w ogóle jaka kobietachciał by z 60, 65 letnią babcią całować?

yamila

Chciałam zwrócić uwagę, że postać pani Danvers stowrzył nie Hitchcock, a autorka powieści Daphne de Mornier, która pomimo posiadania męża i dzieci pozostawała w kilku zwiazkach lesbijskich. Można domniemywać, że coś jest na rzeczy.

ocenił(a) film na 9
marlett_1

nie wiedziałam o tym i sądzę że to nie jest bez znaczenia w kontekście relacji Rebeka - pani Danvers, myślałam że to ja jestem jakaś skrzywiona że dostrzegam takie niuanse, a tu proszę, sporo osób to wychwyciło także, sądze ze gdyby nakręcić ten film współcześnie to ten wątek mógłby być potraktowany bardziej szczegółowo, ze względu na czasy hitchcock musiał to usubtelnić ale i zostawić nam miejsce na domysły ; d

ocenił(a) film na 6
jouziou

Ja bym nie doszczegółowiała relacji pani Danvers i Rebeki, jako że sama du Maurier tego nie zrobiła. Przerobienie ich związku na jednoznacznie lesbijski zaszkodziłoby dziełu, jak sądzę.

EineHexe

Nie wydaje mi się,by relacje pani Danvers i Rebeki można było odczytać jako lesbijskie.Widać tu jedynie chorobliwe uwielbienie dla swojej chlebodawczyni..nic więcej..Na pewno to nie była miłość,bo przecież pani Danvers pomagała Rebece w ukrywaniu romansu przed mężem.Zapewne jedna kobieta zakochana w drugiej starałaby się za wszelką cenę dążyć do tego,by być z tą drugą..a takiego wątku zupełnie tutaj nie było.

ocenił(a) film na 6
avosette

A zwróciłaś uwagę na sytuację w jakiej znajdowąły się pani Danvers i Rebecca? De facto dzieliła je przepaść, natury klasowej. Rebeka była dziewczyną z bogatego domu, może nawet arystokratycznego, a Danny zwykłą służącą. Czy nieatrakcyjna sługa w średnim wieku mogła się kusić o zdobywanie młodej, bogatej dziewczyny? Co mogłaby jej zaoferować, macanko pod schodami?

Natomiast uważam, że owszem, można się dopatrywać dwuznaczności w ich relacji, zwłaszcza moment, gdy Danny popada w zachwyty nad bielizną dzienną, tudzież nocną. Rebeki mogą nasuwać różne interpretacje.

EineHexe

Możliwe,że nie zgłębiłam znaczenia wszystkich szczegółów.Faktycznie obie panie dzieliła przepaść zarówno natury klasowej jak i pod względem wyglądu.Mimowszystko Rebeka była zepsutą kobietą i nie jest wcale takie pewne,czy nie pokusiłaby się o romans ze służącą,gdyby tylko miała lesbijskie skłonności.Miała destrukcujną osobowość,więc mogłaby chociaż ze zwykłej chęci poniżenia,wyśmiania uwikłać się w romans z zakochaną w niej kobietą,żeby jej pokazać,gdzie jej miejsce.Abstrahując od tego,wydaje mi się jednak,że to chorobliwe uwielbienie Danvers do Rebeki nie miało podtekstu seksualnego,aczkolwiek mogę się mylić.

avosette

Poza tym,jak juz ktoś tu wczesniej napisał,pani Danvers gnębiła nową żonę Maxima,chcąc jej pokazać,że pan de Winter nadal kocha tylko i wyłącznie Rebekę.Gdyby była w niej zakochana,zapewne dałaby spokój nowożeńcom i zajęłaby się snuciem ułańskich fantazji o miłości do zmarłej pani domu.Ponadto nienawidziłaby wówczas de Wintera i obwiniałaby go o śmierć Rebeki.

ocenił(a) film na 6
avosette

No to przecież go nienawidziła jak zarazy. Tyle, ze przypisany był do Manderley i zapewniał stosowny status społeczny jej ukochanej Rebece. Poza tym mam ważenie, że afekty Maxima były Danny kompletnie obojętne, chodziło tylko o pokazanie Żonie Numer 2, że nie dorasta Rebece do pięt, nie nadaje się na panią takiego domu jak Manderley, jest intruzem, oraz poszła won. Poza tym, rzecz oczywista, pojawienie się nowej żony położyłoby kres kapliczkom ku pamięci Rebeki i oznaczałoby usunięcie reszty śladów po niej z domu.

EineHexe

Faktycznie,masz rację.Nigdy nie było sytuacji,w której to by pani Danvers wypowiedziała sie pozytywnie na temat Maksima lub też ciepło z nim pogawędziła.Ani razu też nie zapytała ,jak się czuje po śmierci żony,którą rzekomo jej zdaniem tak bardzo kochał.Poza tym scena końcowa mówi wszystko..Danvers,nie mogąc znieść tego,że żona nr2 wraca do łask,podpala dom.Żadna inna kobieta nie jest godna tego,by być nową panią na Manderley.

ocenił(a) film na 9
avosette

danvers mogla po prostu nie byc w jej typie: stara, brzydka i biedna, to po co mialaby z nia romansowac? jak jej nie kręciła nawet czysto fizycznie? to ze ktos ma biseksualne sklonnosci nie znaczy ze poleci na kazda osobe.

EineHexe

Zapraszam chętnych do zagłosowania w mojej ankiecie na najlepszy film Hitchcocka! Głos można oddać na moim blogu: http://www.filmweb.pl/user/camillo_kp/blog/550926 Za oddanie głosu będę wdzięczny! :)

ocenił(a) film na 9
EineHexe

ja tez nie, podteksty i domysly sa lepsze

jouziou

nagrali to współcześnie i niestety nie potraktowali tego bardziej szczegółowo wg mnie ;)

ocenił(a) film na 9
yamila

W Anglii i innych krajach anglosaski właściwie nikt nie wątpi w to, że Pani Danvers była lesbijką, Rebeccę natomiast interpretuje się jako jedną z niewielu postaci biseksualnych, które przedostały się do masowej wyobraźni. Argumenty: owszem, zarówno w filmie, jak i w powieści, nie jest to powiedziane wprost - niemniej jednak:
-Maxim wyznając prawdę o żonie, wspomina coś w stylu - "mówiła mi o sobie takie rzeczy, że nigdy nikomu ich nie powtórzę". Cóż takiego mogła mu wyznać żona? Zapewne, że jest nimfomanką, że lubi i mężczyzn i (pewnie) kobiety. Z kolei Pani Danvers również wypaliła temu żałosnemu kuzynowi, że "mężczyźni nic dla niej nie znaczyli, bawiła się nimi, to wszystko". Te aluzje - "powinna była urodzić się chłopcem", wspomnienie o tym, jak zbiła narowistego konia szpicrutą do krwi, jak Danvers wychowywała ją na "ślicznotkę" (nie było pomiędzy nimi dystansu klasowego - Rebecca nazywała ją "Danny" btw - to imię raczej dla faceta;-)
Istotą Rebecki jest jako filmu i książki jest kontrast pomiędzy obrazem, wyobrażeniem, jakie kształtujemy sobie w głowie (dla nieznanej bohaterki Rebecca początkowo jest kimś w stylu arystokratycznej perfekcyjnej pani domu - idealną żoną, dobrą panią, wspaniałą gospodynią, wcieleniem ideału) a prawdą (która wygląda tak, że Rebecca była podłą intrygantką - uwiodła Maxima i wyszła za niego właściwie tylko dla pozycji społecznej i pieniędzy, a potem zmieniła jego życie w piekło trudno sobie wyobrazić, co czuje mąż, mając świadomość, że żona zdradza go na prawo i lewo, niekiedy zapraszając kochanków do ich rezydencji i prawdopodobnie utrzymuje intymne stosunki z gospodynią).
Być może na tym właśnie polegała popularność i fenomen tej książki i filmu - Rebecca pokazuje wątki i tematy nieznane wcześniej szerszej publiczności (chyba, że w filmach o wampirach).
I nie, nie uważam, by Hitchcock był homofobem - wręcz przeciwnie, jego filmy naszpikowane są aluzjami homoerotycznymi i sądzę, że pokazywał tyle, ile w tamtym czasie wolno było pokazać w filmach głównego nurtu.

ocenił(a) film na 9
Daikte

Hmm... trudno orzec, czy to ptak, czy nosorożec, cytując pana Kleksa. Pod pojęciem rozpusty i dziwnych zwyczajów erotycznych (a to mamy wprost) może kryć się masa różnych rzeczy. Jak dla mnie jest to przede wszystkim brutalne rozwinięcie motywu Kopciuszka - przyszłaś od garów, masz zwyczaje kobity od garów i panią na włościach nie będziesz. Plus parszywa sytuacja drugiej żony - ta pierwsza zawsze lepsza... bo pierwsza.

ocenił(a) film na 9
TangoAndWaltz

Te wątki akurat funkcjonują niezależnie od orientacji. Ale przyznać trzeba, że opisy Rebeki pozostawiają pole do spekulacji.

ocenił(a) film na 9
yamila

Skoro masz takie informacje to może i tak miała wyglądać jej postać. Ale moim zdaniem, jakby była w Rebece jakoś fanatycznie 'zakochana', to nie przyjmowałaby jej związku tak neutralnie. Ale bardzo ciekawa interpretacja :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
sanmiona

a co mialaby zrobic?

ocenił(a) film na 9
panna_x_filmweb

Ludzie robią różne rzeczy z zazdrości o drugiego człowieka. Niezwykle rzadko jest to obojętność. Moim zdaniem oczywiście

ocenił(a) film na 9
sanmiona

no tak, tylko ze co mialaby konkretnie zrobic? zabić jej męza? i isc na stryczek? zreszta dzieki niemu rebecca miala kase i pozycje- sama danvers mowila ze dawal jej drogie prezenty, jak to futro, to moze cieszylo ją ze jej ukochanej dobrze sie powodzi. od kochankow tez raczej nie miala jej jak odwieść, co jej powie, zeby sie znimi nie spotykala? i tak rebecca zrobi co chce. danvers nie zamknie jej w pokoju. moglaby chciec sklocic rebecce z mezem ale : po pierwsze oni i tak sie nie kochali wiec po co ich sklocac, po drugie dzieki temu rebecca miala kase, wiec rozwod nie byl w jej interesie.

yamila

Zapraszam chętnych do zagłosowania w mojej ankiecie na najlepszy film Hitchcocka! Głos można oddać na moim blogu: http://www.filmweb.pl/user/camillo_kp/blog/550926 Za oddanie głosu będę wdzięczny! :)

yamila

Myślę, że w tamtych czasach tak można było wyrażać homoseksualizm, nie wzbudzał on wtedy podejrzeń. Być może i sam mistrz nie doceniał tej formy przekazu i przemycił ją całkiem nieświadomie ;) To co w tedy w głowie się nie mieściło, więc interpretowano to na jedyny możliwy sposób, dziś wygląda inaczej :)

ocenił(a) film na 8
menysek

No dziś wiadomo, to wręcz modne :) Wielu aktorów nawet szuka sobie ról homoseksualistów, żeby "rozwinąć warsztat" :) Ale, wracając do wątku, ja "takich" uczuć pani Danvers jakoś nie wychwyciłam, raczej miałam wrażenie, że traktowała ją bardziej po matczynemu.

ocenił(a) film na 7
yamila

Cóż, widać dawniej było normalniej.

yamila

Ta aktorka, która grała ta postac byla lesbijka!

yamila

Nigdy mi do głowy nie przyszło, że Rebeka i jej pani Danvers to lesbijki. Również po przeczytaniu książki nie posunęłabym się do takiego stwierdzenia. Ich stosunek to raczej relacja matka-córka. Danvers wiedziała o Rebece wszystko, o jej rozwiązłym życiu i nie przeszkadzało jej to. Bałwochwalcze uwielbienie, bezkrytyczna, jak miłość matki do córki. Nie, tu nie ma podtekstu seksualnego.

yamila

Tak jak teraz na skutek żenującej poprawności politycznej ( typu historyczna postać Anna Boleyn jako czarnoskóra kobieta w roli Królowej Anglii w pierwszej połowie XVI wieku) osoby homoseksualne pokazuje się wyłącznie jako wspaniałe dobroduszne i inteligentne istoty natomiast wówczas (1940 r.) i w kolejnych dekadach była tendencja by o homoseksualizmie nie mówić a jeśli już to ukazać ludzi o tej orientacji w kategorii ekscentrycznych lub diabolicznych czarnych charakterów bądź po prostu jako dziwaków.  Osobiście wolałbym raczej wypośrodkowanie czyli ukazywanie ludzi takimi jacy są -w naszym gatunku  są  osobnicy źli , podli , dobrzy , szlachetni. W każdej grupie nie zależnie od języka , wieku , wyznawanej religii , narodowości czy w tym wypadku orientacji seksualnej jest pod tym względem polaryzacja. Abstrahując od tego faktu żałuje , że aktorka , która grała tą postać nie zrobiła takiej kariery do jakiej była niewątpliwie predysponowana talentem. Ale nie znaczy to , że w ogóle nie zagrała czegoś świetnego w filmie (choćby wspaniały western ,, Człowiek zwany koniem" gdzie de facto Richard Harris był królem pierwszego planu a Judith Anderson królową drugiego. Na koniec dygresja... Hitchcock niewątpliwe był prekursorem wielu rozwiązań , które na stałe weszły do filmu i były po wielokroć powtarzane , modyfikowane , rozszerzane. Stąd dla niektórych obecnych widzów w realiach XXI wieku i mocno efekciarskiego kina może to nie urywać głowy. Ja jako wielki fan tej epoki i generalnie  kina lat 30. , 40. , 50. i 60. tych jestem pod wrażeniem pionierów rozwoju kinematografii. Poza tym generalnie Hitchock był świetnym reżyserem. Pozdrawiam :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones