Zmarł w Redmond (Waszyngton, USA). Przyczyną śmierci było zapalenie płuc. Został skremowany, a część jego prochów została wystrzelona w kosmos, reszta została rozsypana nad zatoką Puget Sound (Waszyngton, USA).
Aktor cierpiał na chorobę Alzheimera, którą zdiagnozowano u niego w latach '80.
Aktor napisał autobiografię, która nosiła tytuł "Beam Me Up, Scotty".